Skupiając się na Miłości, rozumiemy Miłość wewnętrzną, która jest Miłością własną.
W Miłości wewnętrznej, odkrywamy poczucie siebie jako niewinnych, świętych, boskich istot, wypełnionych energią siły życiowej.
Miłość własna to potężny przepływ, który przesuwa naszą Świadomość, tak abyśmy współdziałali z zewnętrznym światem z pozycji Miłości.
Miłość do siebie jest czymś zupełnie innym niż niezrównoważone ego, które szuka jedynie dominacji i zewnętrznego spełnienia.
W częstotliwości Miłości, pokonujemy niską wibrację, do tej pory panującą na ziemi.
Będąc w rezonansie z Miłością, łączymy ją z częstotliwością ziemi, i ona płynie wokół niej.
Stajemy w harmonii ze sobą na całej planecie, poprzez sieć Światła, która nakłada wyższą strukturę naszej Prawdy.
Rezonując z częstotliwością Miłości, jesteśmy jak miliardy nasion Światła chodzących po ziemi.
W rozwijającej się matrycy Światła, przez pewien czas, nasze doświadczanie na ziemi może wydawać się chaotyczne, ponieważ ci, którzy nadal akceptują ciemną siłę lęku w sobie, mogą wydawać się silniejsi w swoich niskich działaniach.
Ale my, wznoszący Świadomość ku Światłu, nie zwracamy na to zbyt wiele uwagi i nadal wprowadzamy się w rezonans Miłości – tylko jej w sobie utrzymywanie.
Wtedy sięgamy poza wszelkie poczucie polaryzacji, dotykając miejsca w sobie, które obejmuje i światło i ciemność, sprowadzając wszystko do Jedności w naszej ludzkiej formie.
To miejsce, to transcendentne w nas Serce, które rozszerza się do poziomu Boskiego Światła.
Przyjmując Światło do świętego naczynia Serca, zakotwiczamy Światło, które działa jak błogosławieństwo dla świata.
Połączenie, z energią Ziemi i wewnętrznym Źródłem Światła w sobie, utrzymuje nas w równowadze, w integralności energetycznej.
W integralności, nie ma w nas oporu.
Brak wewnętrznego oporu, otwiera nas na wypełnioną łaską Obecność Boga.
Jego obecność, pokazuje w nas głębię pokoju, głębię wybaczania, która przenosi nas, na wyższą płaszczyznę poznania.