Gdybyś mógł/a traktować siebie choćby przez godzinę tak, jak traktowała by ciebie Miłość Boga, to droga umiłowana Boska Duszo wygłaszałabyś wibracyjne oświadczenie do Wszechświata, które mówiłoby:
Jestem godna Miłości!
Jestem godna życzliwego traktowania! Jestem godna szacunku, pielęgnowania i rozpieszczania!
Jestem godna, ponieważ istnieję!
Zostałeś stworzony, ponieważ Źródło marzyło o Duszy takiej jak TY. Wyobraziło sobie twoją absolutną doskonałość i zachwycającą ekspansję Miłości – i powstałeś! Zostaliśmy stworzeni, by być twórcami – by kochać siebie, swoje marzenia, swoje pragnienia, swoje pomysły – i je urzeczywistniać.
Jesteśmy wyjątkowi. Jesteśmy cennymi wytworami Miłości i tak naprawdę nigdy się od niej nie oddzielamy.–Kiedy myjesz twarz, myjesz twarz Boga. Kiedy się ubierasz, ubierasz świątynię Boskości. Kiedy pracujesz w jakikolwiek sposób, pozwalasz Miłości, która tworzy Wszechświaty, wyrażać się poprzez SIEBIE. Jesteś wspaniały!
Możesz powiedzieć odruchowo: Oczywiście, że jestem godzien! i rzeczywiście Jesteś. Ale czy w to wierzysz?
Czy możesz traktować siebie w ten sposób? Czy możesz rozkoszować się pięknem tych komplementów z całkowitą rozkoszą? Czy możesz zrobić coś tylko dla własnej radości, bez konieczności myślenia o innych?
Nie zostałeś stworzony, aby spełnić jakiekolwiek kryteria ani zdać żadnych testów. Nie zostaliśmy stworzeni, by zadowalać innych, czy sprawiać, by było innym wygodnie.
Zacznij kochać siebie bardziej konsekwentnie – bez poczucia winy, bez kryteriów, bez żadnego powodu poza jednym… ISTNIEJESZ!
Masz rację Beatko miłość to radość lekkość ale jak przebywajæc wśród śpiących ludzi szukających tylko wrogów i negatywów można jæ odczuć można ją tylko odczuć zanurzając się w sobie