Nasze przebudzanie się, jest nadaniem sensu zewnętrznemu nonsensowi.

Obecny chaos jest zmianą, której potrzebujemy, aby stworzyć nowy świat, który jest przyjazny dla wszystkich, jednocześnie chroni naszą planetę. Więc w zewnętrznie narastającym chaosie, jednocześnie następuje masowe duchowe przebudzenie, dla coraz większej ilości ludzi, chociaż możesz tego nie zauważyć na zewnątrz, ale wewnątrz na poziomie Duszy, właśnie to ma miejsce.

Nasze wewnętrzne przebudzanie się, jest nadaniem sensu zewnętrznemu nonsensowi. Poziom szaleństwa, który teraz widzimy na scenie światowej, jest po to, by nas wyrwać z zastygłych fasad marazmu, w którym utknęliśmy jako ludzkość. Źródłem szaleństwa, jest nadużywanie władzy, w tym, celowe wywoływanie chaosu i niepokojów poprzez kampanie dezinformacyjne. To nie jest nic nowego – historia jest pełna przykładów tej sprytnej taktyki – wprowadzanie w błąd poprzez fałszywe informacje, które są przedstawiane jako fakty. Dyktatorzy używali tej strategii w minionych stuleciach, aby zdobyć i utrzymać władzę nad innymi.

WSZYSTKO jest energią i informacją, informacja tworzy częstotliwość w energii. Więc podstawowy cel dezinformacji, to wpływać na opinię publiczną, wibracyjnie wzbudzać niezadowolenie, dzielić ludzi na grupy i wprowadzać zamieszanie. Cel cząstkowy, to zasiać tyle nieufności, żebyśmy stali się wyobcowani i od siebie wzajemnie odłączeni, przez co wzbudza się w nas strach i przemoc, abyśmy z chęcią zgadzali się na kontynuację obecnego przywództwa, wierząc że jesteśmy chronieni, opiekowani, bezpieczni.

Tak tworzą się w nas zewnętrzne autorytety, a my sukcesywnie wprowadzamy się w wibrację poczucia ofiary, w której zapominamy Kim Jesteśmy, zapominamy uczucia swojej Mocy, uczucia Wolności. Wyższa rzeczywistość tego, co dzieje się w naszym świecie obecnie, jest niczym innym, jak rewolucyjnym wywróceniem przestarzałych archaicznych systemów władzy nad nami, które nie służyły nam od wieków.

To czas, w którym nasz wychodowany cień, wynurzył się z ukrycia, abyśmy mogli spojrzeć swojej Prawdzie w oczy i zacząć się do niej zwracać, w jej kierunku iść. Więc cień wychodzi na powierzchnię, byśmy jako kolektyw ludzkości, zobaczyli to, na, naprawdę dużą skalę, gdyż tylko wtedy właśnie, pozostaje to widoczne. To co widoczne, prowokuje nas, by się obudzić, uzdrowić i rozszerzyć. To co widoczne, prowokuje nas, by wyjść poza granice swojej obecnej rzeczywistości i poszerzyć wyobraźnie na nowy sposób życia i bycia. To co widoczne, prowokuje nas, by przenieść swoją Świadomość z umysłu do serca, prowokuje by skupić się na pełni Duszy, która chce nas poszerzyć ponad byciem ofiarą, ofiarą własnego ego. Więc na ile tylko możesz, mieszkaj w swoim Sercu i rób wszystko, co w twojej mocy, aby zakotwiczyć Światło, gdziekolwiek jesteś.

Niech zewnętrzne turbulencje nie zniechęcają nas do używania Światła i bycia najlepszą wersją siebie. To właśnie jest czas, do którego przygotowywaliśmy się, aby trwać w Świetle i nasze Światło wykorzystywać do szerzenia Miłości, Piękna, Dobroci. Nam – wiedzącym, że rzeczywiście nie jesteśmy bezsilni – trudno jest w pełni pojąć, jak to jest z ludźmi, którzy nie mają jeszcze szerszego spojrzenia. Dlatego musimy mieć dla nich miejsce w Sercach i starać się jak najlepiej swym Światłem wspierać. W końcu wszyscy jesteśmy w tym razem, na jednej planecie i razem budujemy Nową Matrycę Światła, jako przebudzająca się do swojej Świętości ludzkość.

Jesteśmy JEDNYM – wszystko pochodzi ze Światła.

Więc twoja osobista inwestycja w siebie, staje się uniwersalna, bo gdy jeden idzie, tak naprawdę wszyscy idą. Rozwijamy się dla swojego dobra i wszystkich. Znajduj w sobie siłę, aby być w Świetle, codziennie.

One thought on “Nasze przebudzanie się, jest nadaniem sensu zewnętrznemu nonsensowi.”

  1. Beatko! Jestem Ci wdzięczna!
    Dzięki za te piękne slowa, podzieliłam się nimi z moimi znajomymi, ta mała dawka cennej wiedzy niech zasieje roznieci i poruszy ich Serca. Pozdrawiam Liliana

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *